Często chodzę po lesie i ciągle przynoszę jakieś skarby natury. Na te szyszki miałam inne plany ale nigdy je nie zrealizowałam..i dobrze J Sprawa nie jest prosta bo o ile masa solna połączy się z masą solną po lekkim zwilżeniu wodą to z szyszką za bardzo się nie trzyma w trakcje pracy. Za to po wysuszeniu nie ma najmniejszego problemu, wszystko jest bardzo stabilne i możemy komuś wyjątkowemu zrobić cudowny prezent. Do dzieła!

1. Wybieramy szyszki ładne, niepołamane i najlepiej duże. Czerwonym lakierem w sprayu do drewna malujemy szyszki. (Koniecznie na zewnątrz!) Na moim opakowaniu jest napisane, że wysycha kolor 24 godziny, więc trzeba przygotować je wcześniej.
2. Z masy solnej ( przepis na masę jest w pierwszym moim poście o pierniczkach) robimy buty, głowę i nosek. Brodę wycinamy szklanką a następnie nożyczkami ze wzorem /falą obcinamy boki.
3. Wycinamy nożem w masie solnej trójkąt i formujemy czapkę Mikołaja. Robimy pompon i pasek, który będzie ozdobą czapki, nakłuwamy te części wykałaczką/widelcem aby  stworzyć efekt kożuszka. Wyciskamy masę  solną przez wyciskarce do czosnku i przyklejamy włosy do głowy.
4. Nie możemy zapomnieć o pasku ze sprzączką. Jeśli chcemy aby Mikołajki mogły wisieć na choince, wciskamy w czapkę spinacz metalowy.
5. Suszenie : nie ma jednoznacznej odpowiedzi, zależy to od grubości wyrobu, rodzaju kuchenki i miejsca zamieszkania n.p.m. Na pewno na pierwsze pół godziny należy dać bardzo niską temperaturę zostawić otworzone drzwiczki przez ok. pół godziny aby wilgoć się ulotniła , potem zamknąć a po godzinie podnieś troszkę temperaturę. W przypadku kiedy szyszki mamy malowane lakierem nie podnosiłabym jeszcze bardziej temperatury bo już było czuć troszkę nieładny zapach. Najlepiej w takim przypadku mieć specjalną suszarkę. Suszymy kilka godzin aż masa stwardnieje.
6. Malujemy farbami akrylowymi i utrwalamy lakierem bezbarwnym w sprayu.

Powodzenia!

Kinga